+48 667 677 668
dagma@dagmaholz.com

Blog

Dawne drewniane konstrukcje dachowe

Drewno to materiał, który od zawsze znajdował zastosowanie w budownictwie. Jest łatwy w obróbce, ogólnodostępny, a ze względu na różne gatunki drzew – także ciekawy pod względem dekoracyjnym. I choć setki lat temu budowniczowie nie dysponowali tak rozwiniętymi narzędziami, jak dzisiejsi fachowcy, to wiedzy ciesielskiej mógłby im dziś pozazdrościć niejeden konstruktor. W jaki sposób kładziono kiedyś łaty dachowe, łączono belki i czy używano drewnianych szalówek? W jaki sposób łączone poszczególne elementy konstrukcji? Zapraszamy do lektury.

Jak kiedyś konstruowano dachy?

Każdy, kto kiedykolwiek miał możliwość podziwiania zabytkowych dzwonnic lub strychów, z pewnością zachwycił się precyzją i kunsztem więźby. Ogromne bele, zaciosy oraz kołki, łączące wszystko w spójną całość robią wrażenie. Uwagę zwracają również wyryte w drewnie oznaczenia ciesielskie. Podstawą konstrukcyjną dachów jeszcze kilkaset lat temu były ręcznie budowane krokwie, składające się z grubych drewnianych bali o prostokątnym lub półokrągłym przekroju. Aż do końca XIX wieku stosowano obróbkę ręczną, podczas gdy tartaki zajmowały się produkcją bardziej precyzyjnych elementów, takich jak deski i łaty.

Więźba krokwiowa – szczyt kunsztu cieśli

Podstawa konstrukcji opierała się na dwóch ustawionych w trójkąt krokwiach, których dolne końce łączono z wiązarami, natomiast w górnej części tworzyły one kalenicę. Belki wiązarowe z kolei wspierały się na murłatach, zwanych krawędziakami. W staropolszczyźnie spotykamy też określenie namurnicy, które niestety odeszło już w zapomnienie. Całość połączona była za pomocą precyzyjnych zaciosów i drewnianych kołków – bez jakichkolwiek śrub czy klejów. Idealne dopasowanie gwarantowało niezwykłą trwałość, a także wysoką stabilność całej konstrukcji.

Dlaczego dawne więźby dachowe tak dobrze zachowały się do dziś?

Czy dawni budowniczowie znali jakiś cudowny środek do konserwacji drewna, dzięki któremu kilkusetletnie więźby dachowe zachowały się w tak doskonałym stanie? Odpowiedź brzmi: nie, bo nawet w XIX wieku nie znano jeszcze żadnych chemicznych specyfików chroniących belki przed szkodnikami. Tajemnica tkwi w specjalnych sposobach obróbki beli i znajomości praw natury. Drewno wycinane było o odpowiedniej, najlepszej dla danego gatunku porze roku. Również proces jego suszenia i składowania odbywał się znacznie dokładniej niż dzisiaj – powoli, pozwalając na naturalne zakonserwowanie desek.

Ciesielstwo zgodne z rytmem natury

Co ciekawe – ludzie wierzyli, że pozyskiwanie drewna do konstrukcji budowlanych powinno odbywać się z uwzględnieniem konkretnych faz księżyca, co pozwalało na uchronienie desek przed atakiem szkodników. Zazwyczaj materiał na konstrukcje niepalne pozyskiwany był 1 marca w nocy. Dzisiaj zapomniano o tych wskazaniach. Kosztowne prace ciesielskie rezerwuje się jedynie dla wyjątkowych projektów. Na masową skalę drewno pozyskujemy szybciej i innymi technikami. Nie oznacza to jednak, że dzisiejsze bele lub deski szybko nadgryzie ząb czasu albo szkodnika. Wysoko rozwinięty przemysł chemiczny pozwala na bezpieczne, skuteczne zabezpieczenie drewna konstrukcyjnego. Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat – zapraszamy do kontaktu ze specjalistami z Dagma Holtz!

Kategoria: